poniedziałek, 3 listopada 2014

Od Saimon'a C.D. Fatamorgany

-Nie....Dziękuje...-uśmiechnąłem się głupio.
-Wszystko ok?-uniosła lewą "brew"
-E...Chyba nie..-skrzywiłem się.
-Co nie?
-Ze mną trudno rozmawiać..
*~*~*~*~*
Położyliśmy się pod drzewem wieczorem,jakoś dziwnie Fata od razu zapadła w sen...
-Śpij,śpij-zaśmiałem się cicho.
Podszedłem do przepaści i zawyłem..
-Tato..Wiem ze tam jesteś..-i coś się błysło,mój naszyjnik też..
Suczka się obudziła..
"Jeszcze nie.."-szepczę..

<<Fata? On i jego mózg =3>>
 

Od Saimon'a C.D. Rabo

Zamknąłem oczy..przypomniałem sobie spotkanie z Fatamorganą!
Popatrzyłem na drzewo,po czym wskoczyłem na gałąź (wyżej niż Rabo)
-O..boże..-otworzył szeroko pysk pies.
-Zatkało kakao?
-Teraz zejdź!-zaśmiał się
-O...Nie przemyślałem tego..
-Dawaj Alfo! No dawaj!
-Nie dzięki,ładne widoki z tej gałęzi-usiadłem dumnie.
-Alfa się boi! Alfa się boi!
-Nie boje się..
-Panikarz!
-Słyszałem!-ziewnąłem i się położyłem

<<Rabo Labo? xD>>

Od Fatamorgany C.D. Saimon'a

Z psem się trochę dziwnie gadało.
-Zmieńmy temat...może. - odwróciłam wzrok od psa.
-Maz racje. - uśmiechnął się
-Powiedz...masz ochotę pójść ze mną nad Jeziorko.Sama bym poszła,ale jakoś nie lubię sama.
-Czemu nie. - zaśmiał się lekko.
Gdy tak sobie szliśmy nad jeziorko na krzaku zobaczyłam jeżyny.Jak ja je lubię.Od razu pobiegłam do nich i zerwałam parę na drogę.
-Masz.Poczęstuj się. - mrugnęłam psu.

Saimon?

Od Axela

Chodziłem dalej po terenach. Wbiegłem na skalny klif.
klik
Usiadłem i patrzyłem w niebo.
- Boże... daj Aischi jedno pytanie... i daj odpowiedź... bardzo chcę ją o to zapytać... Czy... nie obrazisz się gdy...znajdę inną partnerkę?
Łza leciała mi po nosie.
Odwróciłem się i wpadłem na zirytowaną suczkę.
- Ty... wszystko słyszałaś?
- Tak. Słowo do słowa.
Wyglądałem pewnie głupio.
- Ja... jestem Axel a ty?
Suczka westchnęła i ...

<Jakaś suczka?>

Od Rabo C.D. Saimon'a

Siedzieliśmy w ciszy przez dłuższa chwilę
-Zastanawiam się, kto jeszcze do nas dołączy - powiedział po chwili Saimon
-Hm.. na pewno moja siostra, Kofuku.- odparłem
-Serio? To miło - uśmiechnął się pies
-Tak... dawno jej nie widziałem... w sumie odkąd...- zacząłem, ale szybko przerwałem- a z resztą nie ważne
Saimon nie odpowiedział... wiedział, że lepiej mnie nie wypytywać o przeszłość. Nastała kolejna chwila ciszy.
-Hej- zacząłem- może zrobimy konkurs w wspinaczce na drzewa?- spytałem
-Emmm... no nie wiem...- odparł niepewnie
-no weź, spróbuj chociaż- powiedziałem
upatrzyłem sobie dość wysokie drzewo. Wziąłem niewielki rozpęd i skoczyłem. Wbiłem się pazurami w pień, po czym szybko i zręcznie wdrapałem się na gałąź. Saimon wytrzeszczył oczy
-jak...przecież tylko koty....
-jak widać nie tylko one- wyszczerzyłem się- a co, ty nie umiesz się wspinać?

Saimon??

Od Saimon'a C.D. Fatamorgany

-Yyy..-zacząłem ale suczka mi to przerwała
-Właziłeś na drzewo?
-Co? nie-usiadłem w normalnej pozycji.
 -Właśnie widzę...
-No i...-głupio mi było
-Co ii?
-No i nic..-gdybym teraz umiał to bym wzruszył "ramionami"
-Nic? Ciekawe...
-Wiesz...Nie irytuj mnie lepiej-warknąłem cicho.
-Booo? Cooo?
-Booo Cooooś.
Jej oczy mówiły "trudno się z nim rozmawia..."
-Prawda-zaśmiałem się

Fatamorgana?

Od Fatamorgany C.D. Saimon'a

Gdy przechadzałam się po lesie zobaczyłam jakiegoś bordera,który właził na drzewo?Ach...nie ważne
-Czy wszystko okey? - zapytałam.
-E jasne... - popatrzał się na mnie. - Jestem Saimon dodał.
-My się już znamy. - uśmiechnęłam się do psa.
-A no racja.Ty to Fatamorgana tak?
-Yes. - zaśmiałam się.

Saimon? ;3 Sory że,krótkie...

Od Saimon'a C.D. Rabo

-Wiesz...Różnie...
-Różnie?
-Nie umiem wyjaśnić...Nie ważne.
-To co tera?
-Wiesz..Możemy iść do lasu.
-Okey-kiwnął głową
Ruszyliśmy,las był oświetlony,inaczej niż zawsze...
Było chłodno,jak to jesień prawda?

<<Rabo?Sorki za krótkie..Brakowene mam..."

Od Rabo C.D. Saimon'a

Uśmiechnąłem się
-To raczej dla mnie jest zaszczyt- powiedziałem
-Czemu?
-No wiesz... jesteś alfą i w ogóle.... gdyby nie ty, to bym tu dzisiaj nie mógł być - odparłem

Simon?

Od Saimon'a C.D. Rabo

-To nie możliwe,z nami jest 6 psów-warknąłem
-A sfora ile istnieje?
-2
-Wow,nieźle.
-Wiesz...To dopiero dwa a tereny pewnie przyciągną inne psy.
-Tak...Niestety nie wszystkie są piękne.
-Hem?
-No...byłem na przykład nad bagnem..
-Wiesz..to zakazane tereny..A co do stanowiska...
-Może...Główny nauczyciel? I Delta?
-Niech będzie-uśmiechnąłem się.
***
Wieczorem poszliśmy na coś zapolować,Rabo upatrzył dorodnego wielkiego,samca jelenia po czym po upolowaliśmy.
-Polowanie z tobą to zaszczyt-zaśmiałem się.

<<Rabo?>>

Od Rabo

Niedawno dołączyłem do sfory Saimona... jednak nie widziałem go już dwa dni. Błąkałem się bezsensownie po terenach.
-Czy ktoś tu w ogóle jest?- mruknąłęm sam do siebie i westhnąłem
Wtedy zobaczyłem alfę.
-Saimon!- krzyknąłem i podbiegłem do niego
-Hm? o cześć Rabo. Jak się mieszka w sforze?- spytał i uśmiechnął się
-Eee... niby fajnie, ale nikogo prócz ciebie nie widziałem.- odparłem i rozejrzałem się
-Serio?- zdziwił się pies
-No poważnie mówię.
-A dobrze patrzyłeś?
-Tak... przeszedłem całe tereny....- odparłem

Saimon??

Rabo!

Czy to zbieg okoliczności? Labo=Rabo
Dobra,nie ważne xD
Rabo,to uroczy husky z fajnym głosem :3
Mieliśmy konflikt z zdjęciem xD
Nie lubi,jak pyta się go o historię...A lubi walki (nie na śmierć i życie)
Kończmy tą balladę o Rabo,witajmy go i wielbmy! xD
http://media-cache-ak0.pinimg.com/736x/47/4e/7d/474e7d2479512428a1a4716d5d1656eb.jpg
,,Wiara to zaufać niewidzialnemu"
Samiec Delta|Główny Nauczyciel

Od Saimon'a

Rano,budzę się i światło świeci mi w oczy.
-Cholera-warczę zasłaniając oczy
Wyszedłem, i sam wybrałem się do lasu.Spotkałem dziwne drzewo,podchodzę do niego i drapię pazurami o pień.
-Co za głupie drzewo-burknąłem
Próbuje na nie wskoczyć co jest bardzoo głupie (nie jestem kotem)
Oparłem tylne łapy o nie,co wyglądało dziwnie.Nagle zauważam czarną sukę,ta zbliża się do mnie a ja mam jakąś taką pozę:
http://www.animalmedia.pl/wp-content/uploads/2011/08/23.jpg 
Ona patrzy się na mnie jak na debila... (No nic dziwnego..)

<<Fata? Brakowena mnie dopadła ;_;>>

Od Saimon'a C.D. Cassie

Odsłoniłem jej oczy,zobaczyła to:
 
-Ale pięknie...-nie może uwierzyć
-Odkryłem to miejsce niedawno...
Siedzieliśmy na brzegu i patrzyliśmy na dwa,zakochane łabędzie.
Po chwili wepchnąłem suczkę w wodę po czym wskoczyłem do niej.
Podtapiamy się nawzajem a ja nurkuje i po chwili się wynurzam.
-Buu!
-Aa!
Wyskakuje na brzeg a ja się śmieje
-Ej!-uśmiecha się
-No co?-żartuje
***
Zapadła noc,siadamy przy brzegu i razem wyjemy...

<<Cass? Sai pierwszy raz podrywa suczkę xD>>

Od Cassie C.D. Saimon'a

Sai patrzy na mnie. Muszę odwrócić wzrok. Zaczyna mnie to onieśmielać, ale nie okazuję tego. Uśmiecham się szeroko i wskakuję na skałę. Zeskakuję prosto na Saimon'a. Jednocześnie wpadamy do wody.
Wychodzę na brzeg i śmieję się.
- Gdzie idziemy? - pytam.
- Ee... Wiem! - Border wyraźnie doznaje olśnienia.
- Dokąd? - ożywiam się.
- Zobaczysz. - pies uśmiecha się tajemniczo.
Prowadzi mnie w jakieś miejsce. Nie mam pojęcia, dokąd.
- Gdzie chcesz mnie zabrać? - dopytuję się.
- Mówiłem: zobaczysz. - Jego żółte oczy kierują się prosto na mnie. Tym razem staram się nie odwracać wzroku.
- Jestem niecierpliwa. - mówię.
- To musisz być cierpliwa.
***
Kilkanaście minut później Sai zasłania mi oczy, bo rozglądam się ciekawsko dookoła.
- Nie podglądaj. - mówi.
- Dobrze. - kiwam głową.
- Już jesteśmy. - oznajmia.

Sai?

Od Saimon'a C.D. Cassie

Rzuciłem się na psa a Cass się wydostała spod niego.Gryzę go w szyje,ale ten przewraca mnie,poddusza i mówi:
-Mamusia za dużo bajeczek ci opowiadała,Romeo.
Po czym wyszczerzył kły i rzucił mnie na kamień.
Zemdlałem,budzę się po paru sekundach i widzę że Error zbliża się do Cassie.
 Biorę kamień w pysk i rzucam mu w łeb,a ten pada...
-Cass! Nic ci nie jest?-podbiegam do niej..
-Nie....Co to za pies...
-Error...Mój wróg... Wracajmy.
-Dobrze
Pomogłem suczce wstać i poszliśmy powolnym krokiem nad Skalną Rzekę...
-Jak on cie nazwał?Romeo?
Zapytała gdy usiedliśmy przy brzegu.
-Nie wypowiadaj tego słowa...
-Nieznośne przezwisko?
-Yhm-uśmiecham się.
Po chwili...Wepchnąłem suczkę w wodę dla poprawienia humoru.
-O...Humorek się poprawił?-zaśmiała się i pociągnęła mnie za ogon wciągając w wodę.
-Raczej tak-mówię patrząc w jej złote oczy.

<<Cass ;3?>>

Od Cassie C.D. Saimon'a

Sai wyje do księżyca. Przypomina mi to zwyczaje w sforze, w której ja się urodziłam, ale wtedy to znaczyło co innego. Wyło się do księżyca, gdy jeden z członków stracił życie. Całą sforą. Nigdy nie lubiłam takich dni.
- Zmieńmy temat. - mówi Sai po chwili.
- Dobrze. - zgadzam się. - A co chcesz robić lub o czym chcesz rozmawiać?
- Yyy... - zrobił głupią minę.
Unoszę brew, ale uśmiecham się.
- Dobrze. No więc:yyy...
- Yyy... - kontynuuje pies.
- Yyy... Dobra, to bez sensu. - stwierdzam.
- Masz rację. - potwierdza Saimon.
Nagle słyszę warczenie za mną. Odwracam się i widzę psa... On chyba nie należy do Pack Cold Nose. Chyba... To jakiś doberman, zdecydowanie silniejszy ode mnie.
Zauażam, że sierść na karku Sai'a od razu się zjeża.
- Uciekaj. - mówi.
- Ale kto to? - pytam niepewnie.
- Lepiej, żebyś nie wiedziała. - szepcze.
- Może chce dołączyć do Sfory? - robię kilka króków do przodu.
Alfa natychmiast mnie powstrzymuje.
- Nie idź do niego! - jęczy.
- Zaproszę go do Pack Cold Nose. - uśmiecham się. Dziwi mnie jego zachowanie. Zawsze był taki... otwarty. A teraz?
Podbiegam do dobermana.
- Cześć! - wołam. - Jestem Cassie, a ty?
Unosi wargi i odsłania kły. Warczy na mnie. Cofam się troszkę, ale nie okazuję strachu. Już chcę coś powiedzieć, ale... nieznajomy rzuca się na mnie z zębami. Gryzie mnie w szyje, a ja usiłuję się wyrwać. Kątem oka widzę Sai'a, który biegnie w moją stronę.

Sai? Czy Cassie przeżyje?

Fatamorgana

Powitajmy...Fatę!
Śliczną suczkę z pięknym głosem :3
Muszę powiedzieć,że ciekawy charakterek ;)
Nie rozpisujmy się,witamy cię serdecznie!!
http://fc08.deviantart.net/fs71/f/2013/269/0/9/kepit_lenkill_auml__ruffe_1733_by_blackmaster111-d6nxrak.jpg
Lepiej próbować niż potem żałować niż żałować,że się nie próbowało.

Samica Epsilona|Dowódca Łowców

Od Fanty C.D. Saimon'a

-Nudziarz!-mruknęłam
-Ej słyszałem!-pies roześmiał się
Podziękowałam psu za oprowadzenie i powiedziałam że muszę iść do nory.Nagle w drodze do nory zauważyłam rozmawiającego Saimona z jakimś owczarkiem.Podeszłam do nich i zapytałam:
-Ehem...Co to robicie?
-WIDZIAŁEM ŚWIATŁO!Axel!NIE KŁAM!
Popatrzyłam się na psy jakbym mówiła do ścian.Psy kłóciły się.Warknęłam najgłośniej jak tylko mogłam:
-CO SIĘ DZIEJE!?
Psy wymieniły spojrzenia po czym owczarek chyba nazywa się Axel szepnął:
-Widziałem ducha swojej zmarłej partnerki!
Po czym kopnął się sam w brzuch.Chyba nie chciał tego powiedzieć.Sai się zaśmiał i rzekł do Axela:
-Ax!Nie mów głupot!Duchy nie istnieją!
Zaciągnęłam Axela trochę dalej.Do mojej nory,zaprosiłam go do środka.Miałam tam porządek czym zachwyciło to psa.Od razy posadziłam psa na kamieniu a ja okrążyłam wielki głaz.Który robił za stół a kamienie za krzesła.I usiadłam po drugiej stronie.Zapytałam:
-Naprawdę widziałeś ducha?
Moje oczy świeciły się z podniecenia..

(Axel?)

Od Saimon'a C.D. Axela

-Coś nie chce mi się wierzyć...
-Wierz...
-Dobra,wierzę-uśmiechnąłem się.
Pies odwzajemnił uśmiech.Mój medalion jakoś dziwnie błysnął.
-A to co?-pyta
-E...Nic!-kładę się.
-Coś na pewno-mruknął
-Aaa...-patrzę w niebo nadal przykrywając naszyjnik
-Trudna przeszłość?
-AGHH.Tak...
-Co się stało?
-Nie chcę mówić..Chodzi o mojego ojca...
-Umarł?
-Nie...Jest tam...-pokazałem łapą w gwiazdy..
ten wybuchł śmiechem.
-Co?!-warknąłem
-W...gwiazdach!?
Śmiał się bez przerwy...
-Tak?Jest gwiezdnym psem-warknąłem
-Wierzysz w takie bajeczki?!
Warknąłem i pośpiesznie zacząłem iść w kierunek Skalnej Rzeki..

<<Ax? Ale Brakowena! xD>>

Od Axela C.D. Saimon'a

Usiedliśmy i zacząłem:
- Jedyny pojętny? O co chodzi?
Sai westchnął.
- No... wszystkie psy starają się o jak najwyższą pozycje, a ty... Jak nigdy nic bierzesz Omegę.
- To ja... po śmierci Ai...znaczy...takiej tam suczki...jestem inny...
- Ai?
- Aischy...mojej...parterki...mieliśmy szczeniaki...
Saimon popatrzył na mnie ze współczuciem.
- Muszę iść... - westchnąłem po czym zacząłem się oddalać w stronę lasu.
Dlaczego mu to powiedziałem? Dlaczego?!
Zacząłem wyć. Zamknąłem oczy a po moich policzkach ciekły łzy. Nagle...oślepiające światło i... duch Aischy!
- A...Ai...Aischa? - wydusiłem.
Duch (a raczej Aischa) zaczęła mnie przytulać. Też płakała.
- Tęsknie... - powiedziała po czym zniknęła.
- Ja też... - wyszeptałem.
Nagle usłyszałem kroki Saimona.
- Co się stało? - Wydusił. - widziałem światło.
Mimowolnie się uśmiechnąłem.
- Zdawało ci się... - szepnąłem...

<Sai? I co? Pisze długie!!!>

Od Saimon'a C.D. Fanty

Przez chwilę myślałem..
Czy to nie troszkę dziwne?
-E...Może oprowadzić cie?
-Dobra...Fanta.
-Saimon,mów Sai- uśmiechnąłem się.
-To gdzie pierw?
-Zwykle zaczynam od Skalnej Rzeki..
-Skalnej? Dobra-kiwnęła łbem
Ruszyliśmy,z początku nie wiedziałem czy..no właśnie;co?!
Doszliśmy,suczka zaczęła skakać po kamieniach a ja za nią.
-Podoba ci się?-zaśmiałem się
-Całkiem..
Patrzyliśmy sobie w oczy,lecz tą chwilę przerwała Fanta.Ochlapała mnie wodą.Odwzajemniłem to,a po chwili podtapialiśmy się w wodzie.
***
Gdy wyszliśmy z wody,uśmiechnęliśmy się do siebie a ja się otrzepałem.
-Ej!-Fanta się zasłaniała.
-No co?-parsknąłem śmiechem.
-To! 
I znów wepchnęła mnie do wody...
-Dobra,koniec zabawy!-uśmiechnąłem się.

<<Fanto? xD>>

 

Od Fanty

Siedziałam cicho po krzakiem i płakałam.Codziennie w nocy śniło mi się to że Landryn pali moje szczeniaki.Po chwili szepnęłam sama do siebie:
-Na pewno nic tak nie zdziałam...Idę poszukać czegoś do żarcia.
Potruchtałam za zapachem padliny.Zapach był coraz bardzej mocny.Byłam blisko padliny,nagle zauważyłam bordera.Był dobrze zbudowany miał dziwne umaszczenie.Nigdy takiego nie widziałam ale trzymał coś w pysku.To była martwa kuropatwa.Zabił ją przed chwilą bo pachniała świeżością i jeszcze krew nie wyschła.Podeszłam do psa i warczałam.Chciałam pokazać żeby mi to oddał i skakałam w okół psa.Pies odpowiedział:
-Nie musisz szczekać i warczeć.Po prostu poproś!
Pies był inny.Ja z moimi braćmi tak się obchodziłam.I dawali mi wszystko w końcu westchnęłam i dodałam:
-Po proszę!
Nie wiedziałam jak mi to słowo przeszło przez gardło.Pies uśmiechnął się pod nosem.I przedarł kuropatwę na pół.Od razu ryknęłam:
-Biorę przednią!
-NIE BO JA!
-TY JESTEŚ DUPOJADACZ!-prychnęłam
Po chwili pies roześmiał się.Myślałam że na mnie skończy i zabije.Ale myliłam się.
Tak czy siak jeszcze raz warknęłam i odeszłam ze zdobyczą.Usiadłam na kamieniu i powoli pożerałam kuropatwę.Pies skrzywił się i dodał:
-Chcesz dołączyć do sfory?
-Czemu nie..

(Sai?)

Od Saimon'a C.D. Axela

-Saimon...Uratowałem cie...
-Po co?-burknął warcząc
-Na serio? Chcesz zginąć?
-Tak,i to bardzo.
-Wiesz...Potem będziesz tego żałować,dołączysz do sfory?
-W sumie..Nie mam nic do stracenia.
-Oprowadzić?
-Dobra.
Poszliśmy najpierw nad Skalną Rzekę.Potem zwiedziliśmy lasy i końcowo dotarliśmy na łąkę.
-I jak?-uśmiecham się.
-Ładne tereny-westchnął
-A..Stanowisko?
-Lekarz-rzucił z mostu
-E..pozycja?
-Omega-odpowiedział dumnie.
-E...Jesteś inny..
-Nie lubię się wyróżniać.
Uśmiechnąłem się.
-Jedyny pojętny..
Usiedliśmy i...

<<Ax? xD>>

Od Axela

Uciekłem. Jestem wolny. Od razu zacząłem biegać. Nagle ledwo uciekłem przed wojskowym autem. Zatrzymało się. Wyszedł z niego żołnierz.
- Witaj mały... - powiedział do mnie i zabrał mnie do auta.
Potem jechaliśmy z innymi żołnierzami gdzieś z pół godziny. Dotarliśmy.
Zobaczyłem igłe z tuszem w środku. Nagle poczułem ból. Piszczałem. Po wszystkim żołnierze uspokajali mnie i dawali smakołyki. Zobaczyłem na to. Był tam numer "129".
...
3 lata potem. Byłem mistrzem. Wszystkie suczki z wojska na mnie leciały. Jednak zdołałem pokochać tylko Aische. Miesiąc potem zaszła w ciąże a 6 miesięcy potem urodziła 3 szczeniaki. Po 4 miesiącach oddzielono je od Aischy i mnie. 1 miesiąc potem Aischa poszła do weterynarza. Usłyszałem rozmowę weterynarza z żołnierzem.
- Musimy uśpić. Jest nieuleczalnie chora...
Od razu uciekłem.
...
Aischa zmarła... nie mam po co żyć... Moje szczeniaki oddzielono..zostałem sam...
Zacząłem rozmyślać, czy w ogóle mam żyć... Nagle coś dostrzegłem. To jeleń. Od razu zdziczałem i jak prawdziwy łowca, zabiłem jelenia. Zjadłem go w ciszy dalej rozmyślając.
Potem zobaczyłem skalny klif. Na dole morze. Postanowiłem skoczyć. No i skoczyłem. Potem zobaczyłem ciemność. Gdy otworzyłem oczy, siedziałem w jaskini, na skórze. Obok ognisko,a moja głowa była obandarzowana.
- Witaj... - usłyszałem głos.
- Kim jesteś? - warknąłem

<Ktoś?>

Fanta!

Raz..Dwa..Trzy...Powitajmy Magisterkę! (xD)
Zgadzam się z mottem :)
Muszę przyznać,że jest dość ładna♥
Co by tu jeszcze napisać...Jest typową chłopczycą xD
Kończmy,Witamy cię serdecznie! (Fan :P)
http://d121tcdkpp02p4.cloudfront.net/clim/45923/mac.jpg
,,Co cię nie zabije to cię wzmocni!"

Samica Beta|Obrońca Alf

Axel!

Dziś,na drugi dzień otwarcia sfory..Odwiedził nas..
Axel! ładny pies który ma fajny głos i nie lubi się wyróżniać...
Hmm...Saimon ma brata,Axyla.Ale nie Axela xD
Stracił partnerkę i to smutas :C
Ale...Witamy! Mamy nadzieję,że szybko się tu zadomowisz!
http://www.tapetus.pl/obrazki/n/108577_owczarek-niemiecki-gory.jpg
" Dowodem życia nie jest życie, lecz posiadanie go dla innych..."

Omega|Lekarz