-Nudziarz!-mruknęłam
-Ej słyszałem!-pies roześmiał się
Podziękowałam psu za oprowadzenie i powiedziałam że muszę iść do
nory.Nagle w drodze do nory zauważyłam rozmawiającego Saimona z jakimś
owczarkiem.Podeszłam do nich i zapytałam:
-Ehem...Co to robicie?
-WIDZIAŁEM ŚWIATŁO!Axel!NIE KŁAM!
Popatrzyłam się na psy jakbym mówiła do ścian.Psy kłóciły się.Warknęłam najgłośniej jak tylko mogłam:
-CO SIĘ DZIEJE!?
Psy wymieniły spojrzenia po czym owczarek chyba nazywa się Axel szepnął:
-Widziałem ducha swojej zmarłej partnerki!
Po czym kopnął się sam w brzuch.Chyba nie chciał tego powiedzieć.Sai się zaśmiał i rzekł do Axela:
-Ax!Nie mów głupot!Duchy nie istnieją!
Zaciągnęłam Axela trochę dalej.Do mojej nory,zaprosiłam go do
środka.Miałam tam porządek czym zachwyciło to psa.Od razy posadziłam psa
na kamieniu a ja okrążyłam wielki głaz.Który robił za stół a kamienie
za krzesła.I usiadłam po drugiej stronie.Zapytałam:
-Naprawdę widziałeś ducha?
Moje oczy świeciły się z podniecenia..
(Axel?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz