-Coś nie chce mi się wierzyć...
-Wierz...
-Dobra,wierzę-uśmiechnąłem się.
Pies odwzajemnił uśmiech.Mój medalion jakoś dziwnie błysnął.
-A to co?-pyta
-E...Nic!-kładę się.
-Coś na pewno-mruknął
-Aaa...-patrzę w niebo nadal przykrywając naszyjnik
-Trudna przeszłość?
-AGHH.Tak...
-Co się stało?
-Nie chcę mówić..Chodzi o mojego ojca...
-Umarł?
-Nie...Jest tam...-pokazałem łapą w gwiazdy..
ten wybuchł śmiechem.
-Co?!-warknąłem
-W...gwiazdach!?
Śmiał się bez przerwy...
-Tak?Jest gwiezdnym psem-warknąłem
-Wierzysz w takie bajeczki?!
Warknąłem i pośpiesznie zacząłem iść w kierunek Skalnej Rzeki..
<<Ax? Ale Brakowena! xD>>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz