wtorek, 11 listopada 2014

Od Saimon'a C.D. Rabo

-Dobra,wygrałeś...Rabo - warknąłem i wstałem
Kołysząc się przeszedłem koło psa
-To jeszcze nie koniec!-podniosłem łapę i padłem
Pies przewrócił jedynie oczami.

Rabo?

Od Saimon'a C.D. Jannet

-Może zaczniemy od jeziora?-zapytałem
-Pewnie!
~~*~~
Byliśmy na pomoście,po chwili wepchnąłem suczkę w wodę.
-Ha!
-Kto się śmieje,śmieje się ostatni-zaśmiała się i wciągnęła mnie do wody.

Jann?

Od Saimon'a C.D. Nightingalea

-Może dołączysz do PCN?
-Czyli?
-Pack Cold Nose.
-W sumie...No czemu nie!
~*~
Oprowadziłem psa po terenach,znaleźliśmy się nad rzeką.

Nightingael?

Od Saimon'a C.D. Cassie

-Po co to robiłaś?-mruknąłem
-Nie wiem,chciałam cie ratować wiesz?-burknęła
-Na co?
-Bo cie kocham?!
~*~
Zasnąłem...Ale poczułem jak ciężarówka się zatrzymuje.Otworzyłem oczy i mężczyzna wyjął Cassie a drugi mnie...Zamknęli nas w jednym kojcu I...Okazało się,ze jesteśmy w hodowli...

Cass?

Avanger!

No i znów piesek! Avanger!
Przystojny husky D:
Podoba mi się to zdjęcie...Co by tu jeszcze...
Witamy,mamy nadzieję że nas nie opuścisz!
Arika by yadira-szara 
"Życie jest jak pudełko czekoladek -nigdy nie wiem co ci się trafi.."
  
Omega|Obrońca Sfory

Od Crying'a

Szedłem po terenach nowej sfory. Szukałem jakiegoś przestronnego miejsca tylko dla mnie. Nagle na kogoś wpadłem.
-Uważaj jak leziesz!-krzyknąłem
-To może ty byś patrzył?!-krzyknęła (to była suczka). Poszedłem dalej ale suczka za mną szła.
-Czego?-zapytałem i się odwróciłem.
-Jesteś nowy może cię odprowadzić?-zapytała. Stałem i tylko patrzyłem. Nie lubię gdy ktoś mi przeszkadza no ale cóż.
-No dobra.-prychnąłem.
-Jestem Kidagakash.-odpowiedziała
-Bardzo skomplikowane imię a w skrócie?-zapytałem
-Po prostu Kida.
-Crying jestem.

(Kidagaksh?)

Od Mayi

Szłam, bacznie rozglądając się po okolicy, by po pierwsze: odnaleźć się w tym terenie, a po drugie: znaleźć miejsce do spania na potem. Oczywiście nie pogardziłabym również spotkaniem z innym psem, ale głównym celem wyprawy było trochę poznać teren. Ostrożnie stąpałam po ziemi, nie chcąc podeptać paru uroczych, małych jaszczurek, które chyba mnie polubiły, bo szły za mną już od jakiegoś czasu. Nie napotkałam się na razie na nikogo, a przecież popołudnie to chyba pora, gdy nie siedzi się w norach, jaskiniach, tylko wychodzi się na zewnątrz... ale może się mylę. Może tu inne zwyczaje. Nie przejmując się niczym (no, może oprócz tych jaszczurek) i beztrosko wędrowałam od krzewu, do krzewu, od drzewa do drzewa, podskakując radośnie co jakiś czas.
[...] 
Po długiej wędrówce znalazłam wreszcie jakąś fajną jaskinię. Była pora, podczas której zaraz się miało zmierzchać. Napiłam się wody, pożegnałam się z jaszczurkami, które ciągle, wiernie mi towarzyszyły, a teraz swoimi maciupeńkimi nóżeczkami pouciekały do swoich malutkich domków. Weszłam do jaskini i zmęczona położyłam się na grubej warstwie mchu. Zamknęłam oczy. Nagle z głębi jaskini usłyszałam głos:
- Ym, cześć? - otworzyłam oczy i obróciłam się szybko
- O, cześć! Nie wiedziałam, że ktoś tu mieszka... Przeszkadzam, czy coś? - spytałam podnosząc się gwałtownie.

<Jakiś pieseł? c:>

Maya!

Dzisiaj,do naszej sfory zajrzała Maya!
Nasza wyżełka z ładnym głosem :3
Zgadzam się z mottem,całkowicie miałam takie przypadki...
Ale to nie miejsce na opowiadanie mojej historii x'D
Witamy!
http://www.deutschlanghaar.org/wp-content/gallery/amir_zgarnizonu/dsc_3589.jpg
Wczoraj śmiali się z moich marzeń, dzisiaj bezczynnie patrzą jak je spełniam.
 
Omega|Opiekunka Szczeniąt