Nagle otwieram oczy..Gdzie Cassie?!Wstaje,otrzepuje się i widzę jedynie drzewa...
Mam krwawiącą ranę na łapie.Zaczynam biec mimo to,i łapa mnie szczypie.
-Cassie!-wydzieram się
Nagle słyszę że ktoś również mnie woła,szybko biegnę za tym odgłosem i przewracam się na Cassie
-Saimon?! Żyjesz? Wszystko ok?!
-E tam...Drobna rana...-uśmiechnąłem sie
Cassie?