Wyjemy wspólnie. Tym razem nie jest tak, jak w mojej poprzedniej sforze. Dziś jest... miło? Tak. Miło jest.
Gdy kończymy, razem patrzymy na jezioro.
- Ładnie tu. - szepczę.
Sai kiwa głową. Po chwili żadne z nas nic nie mówi.
Mam ochotę oprzeć się o Sai'a, ale w porę udaje mi się powstrzymać. Po chwili czuję, że mój ogon szuka jego ogona. Cały czas trwa cisza. Alfa patrzy na mnie z niepewnością.
Rozpaczliwie szukam jakiegoś tematu do rozmowy. Mam wrażenie, że ta niezręczna cisza zżera mnie od środka.
- Co lubisz robić? - pytam z trudem.
- Ja? - zerka na mnie.
- A kto inny? - uśmiecham się, nie ukrywając ulgi.
- A ty co lubisz robić?
- Hmm... Lubię ryzyko i przeżywanie przygód. Chyba te dwie rzeczy najbardziej. - stwierdzam. - A Ty?
Sai? Brakowena ;-;
Gdy kończymy, razem patrzymy na jezioro.
- Ładnie tu. - szepczę.
Sai kiwa głową. Po chwili żadne z nas nic nie mówi.
Mam ochotę oprzeć się o Sai'a, ale w porę udaje mi się powstrzymać. Po chwili czuję, że mój ogon szuka jego ogona. Cały czas trwa cisza. Alfa patrzy na mnie z niepewnością.
Rozpaczliwie szukam jakiegoś tematu do rozmowy. Mam wrażenie, że ta niezręczna cisza zżera mnie od środka.
- Co lubisz robić? - pytam z trudem.
- Ja? - zerka na mnie.
- A kto inny? - uśmiecham się, nie ukrywając ulgi.
- A ty co lubisz robić?
- Hmm... Lubię ryzyko i przeżywanie przygód. Chyba te dwie rzeczy najbardziej. - stwierdzam. - A Ty?
Sai? Brakowena ;-;
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz