Uśmiechnąłem się.
-Wiesz Fata..A może przed tym małe polowanko?-powiedziałem patrząc w jej oczy.
-Czemu nie,jestem dowódcą Łowców przecież-zaśmiała się
Ruszyliśmy do lasu,nagle wywęszyłem dziwny zapach..
Pobiegłem za nim i..dzik?
-Haha! Nie boje się ciebie!- zwierzę "usiadło"
Fata przyszła
-E...A to co?-cofnęła się o krok
-A ja ciebie-warknąłem na dzika i się rzuciłem z kłami.
Po chwili dzik leżał na ziemi cały we krwi.Pies vs dzik,walka przesądzona..
<<Fata? Brakus Venus Totalus :C>>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz