wtorek, 18 listopada 2014

Od Larissy

Wstałam dzisiaj rano z uśmiechem na pysku. Nowa sfora! Tyle miejsc do odwiedzenia! Zaczęłam wszystko zwiedzać. Najbardziej spodobał mi się Jesienny Las. Nagle poczułam zapach deszczu. Za chwilę też zaczęło padać. Lubię wodę, ale deszcz nie, więc podeszłam do drzewa. Wtedy błysnęło.
-No nie... -mruknęłam- tego tylko brakowało...
Wybiegłam na łąkę. Coś się poruszyło, więc podeszłam zaciekawiona. Zobaczyłam psa, był mokry, tak jak ja. Zapytałam go:
- Znasz jakieś miejsce, w którym nie jest mokro i nie trzaśnie piorun?

( Jakiś pies?)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz