-Fanta...-szepnąłem
Słyszałem..Ciszę..milczenie...Zaczęło lać lecz ja wciąż leżałem przed norą i czekałem...Poczucie winy....Gdybym mógł,bym powiedział ze ja kocham...Bo to prawda..Ale to nie możliwe...
W ostatniej chwili śpiewam:klik
Zaczęły mi łzy lecieć...Mieszały się z wodą...Z pyska poleciała mi krew i też się mieszała...Zemdlałem...
Fan? Brakowena
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz