Przechadzałam się nad jeziorem w ciszy... szukałam swojego brata, Rabo,
ale nigdzie go nie było... Nagle zauważyłam grupkę psów. Śmiały się i
rozmawiały wesoło między sobą. ,,Braciszka" jednak nie widziałam. Mimo
to coś innego przykuło moja uwagę. Kawałek dalej, pochylając się nad
tafla jeziora, siedział owczarek niemiecki. Wyglądał na bardzo smutnego.
Spojrzałam na grupę psów i na niego. Wahałam się przez chwilę, po czym
ruszyłam powoli w stronę samotnego psa.
-Eghem.... hej? Czemu siedzisz tu sam?- zapytałam
Odwrócił sie zdezorientowany
-O...cześć - powiedział cicho- po prostu chciałem trochę posiedzieć trochę sam.... kim jesteś?
-Jestem Kofuku, ale możesz mi mówić Ebisu. Łatwiej - wyjaśniłam
Axel??
-Eghem.... hej? Czemu siedzisz tu sam?- zapytałam
Odwrócił sie zdezorientowany
-O...cześć - powiedział cicho- po prostu chciałem trochę posiedzieć trochę sam.... kim jesteś?
-Jestem Kofuku, ale możesz mi mówić Ebisu. Łatwiej - wyjaśniłam
Axel??
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz