niedziela, 9 listopada 2014

Od Banshee

Chodziłam sobie po ogromnych terenach sfory. Na dłużej zatrzymałam się w zimowym lesie. czułam sie tam jak w siódmym niebie. Wszędzie biały, puchaty śnieg! Biegałam, skakałam przez wielksie zaspy śnieżne, zjeżdżałam z pagórków..... Przy którymś zjeździe w coś uderzyłam.... usiadłam zdziwiona i rozejrzałam się. Nic nie widziałam, ale czułam zapach innego psa. Wtedy zobaczyłam wpatrzone we mnie brązowe oczy oraz wyróżniający się wśród bieli czarny nos. o tak... uderzyłam w śnieżnobiałego psa
-Ojć.. przepraszam - jęknęłam
-Nic się nie stało - uśmiechnął się
Ośmieliłam się nieco i również się uśmiechnęłam
-Jestem Banshee. A ty? - zapytałam

Oliver?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz