Usłyszałem jej piękny śpiew...
Znów miałem ochotę powiesić się...
Znów...
Najgorsze to..Ze zraniłem Fatę..Nie...Fatamorganę..Nie Fatę..Nie pozwoliła mi tak na siebie mówić....
Uciekłem jak najdalej, zdążyłem tylko dostrzec ze Fatamorgana zobaczyła mnie.
***
Trafiłem ślepo na jakąś sukę rasy Husky
-Egh..Kim jesteś?!-warknąłem
-Czy to nie alfka nie jakiej PCN?-Warknęła
-E..ta? A co chcesz dołączyć?
-Pff...Po mym trupie! Zrób coś dla mnie ...
-Co?-warknąłem
-Zabij pewną Fatę
-Po mej krwi!-warknąłem
***
Pobiegłem ostrzec Fatamorgane,zobaczyłem ją nad jeziorem
-Fatamorgana!-zawołałem
-Co?-warknęła nie co łagodniej
-Jakaś suka husky chce cie zabić! Namawiała mnie do tego!
Fata? Brakowena ;_;
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz