niedziela, 16 listopada 2014

Od Jannet - Quest#2 "Choroba"

Leżałam w swojej jaskini nie wiedząc czego się czepić. Nagle wpadłam na genialny pomysł by pójść nad jezioro. Chciałam zobaczyć czy już zamarzło od tego zimna co jest na dworze. Wyszłam powoli z jaskini i już na pierwszym kroku się pośliznęłam. Zobaczyłam ,że kiedy ja leżałam w okół mnie zebrały się szczenięta. Wstałam otrzepałam się i powiedziałam.
-Nie.Nic mi nie jest.-powiedziałam a szczeniaki już sobie pobiegły. Gdy doszłam nad jezioro moje spostrzeżenia się sprawdziły. Zamarzło. Rzuciłam na sam środek kamień by sprawdzić czy nie jest cienki. Weszłam ostrożnie na lód. Jednak mnie utrzymał. Ślizgałam się przez chwilę zanim upadłam a lód pękł. Czułam ,że to koniec. Dałam się ponieść wodzie lecz po chwili poczułam świeże powietrze. Po długiej chwili otworzyłam oczy. Zobaczyłam białego doga niemieckiego który jeszcze przez chwilę mi się przyglądał. Po chwili rzekł.
-Nic ci nie jest? Wyłowiłem cię spod lodu.-powiedział pies.
-Nie. Nie pamiętam co się stało.-powiedziałam. Pies na chwilę znikł a po chwili przybiegł z kocykiem.
-Kim jesteś?-zapytałam po chwili
-Leo. A ty?-odpowiedział. Patrzyłam na chwilę psa i odparłam.
-Jannet.-odpowiedziałam i owinęłam się kocykiem ,który przyniósł pies.
-Ja..ja ciebie pamiętam! Mieszkaliśmy razem na śmietniku. Pamiętasz mnie?-pytał z nadzieją pies.
-Leo?
-Tak!-przytulił mnie.
-Jak tu się znalazłeś?-zapytałam psa z uciechą.
-No mam teraz dom! Przechadzałem się i wtedy znalazłem ciebie!-krzyknął pies.
-Jak tobie się żyje?-wypytywałam
-Dobrze. A ty skąd się tu znalazłaś?-zapytał po chwili
-Tu jest sfora do której należę.-odparłam i spojrzałam błagalnie na psa.
-No nie wiem. Może i bym chciał..-myślał pies. Zaprowadziłam go do mojej jaskini gdzie jeszcze długo rozmawialiśmy. Może i dołączy? 

Na konto Jannet ląduje 25 $PD :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz