- Sai? - przerywam ciszę.
- Co? - pyta.
- Nic. - uśmiecham się głupio.
Saimon odwzajemnia głupi uśmiech. Dalej siedzimy w milczeniu. Chyba po raz pierwszy w życiu jest mi tak dobrze, gdy nikt nic nie mówi.
Zamykam oczy.
- Kocham cię. - szepcze Sai.
Pewnie odpowiedziałabym mu to samo, ale problem w tym, że odpływam.
~*~
Budzę się.
- Cześć, Cass. - wita mnie Sai.
- Co się stało? - pytam półprzytomnie.
- Zasnęłaś. - odpowiada.
Sai? To się nazywa brak weny twórczej! :P
- Co? - pyta.
- Nic. - uśmiecham się głupio.
Saimon odwzajemnia głupi uśmiech. Dalej siedzimy w milczeniu. Chyba po raz pierwszy w życiu jest mi tak dobrze, gdy nikt nic nie mówi.
Zamykam oczy.
- Kocham cię. - szepcze Sai.
Pewnie odpowiedziałabym mu to samo, ale problem w tym, że odpływam.
~*~
Budzę się.
- Cześć, Cass. - wita mnie Sai.
- Co się stało? - pytam półprzytomnie.
- Zasnęłaś. - odpowiada.
Sai? To się nazywa brak weny twórczej! :P
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz