Od pewnego czasu chciałem poznać kogoś nowego. Nikogo praktycznie nie
znałem. Szedłem i nagle coś poruszyło się w krzakach. Wyszła czarna
suczka.
- Cześć!- powiedziała.
- Cześć- odparłem.
- Pamiętasz mnie?- spytała.
Przez chwilę się zastanowiłem.
- Pewnie. To ty mnie tu przyprowadziłaś- odpowiedziałem po chwili namysłu.
- Cześć!- powiedziała.
- Cześć- odparłem.
- Pamiętasz mnie?- spytała.
Przez chwilę się zastanowiłem.
- Pewnie. To ty mnie tu przyprowadziłaś- odpowiedziałem po chwili namysłu.
(Fatamorgana?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz